Gorące punkty na gwiazdach: co rozbłyski mówią nam o ich temperaturze i rozmiarze?

W nowej publikacji, która wkrótce ukaże się w czasopiśmie Astronomy & Astrophysics, naukowcy z Instytutu Astronomicznego UWr, Centre of Scientific Excellence – Solar and Stellar Activity oraz placówek naukowych w Czechach i Bułgarii przyjrzeli się ewolucji termicznej kilku rozbłysków zarejestrowanych w obserwatorium astronomicznym w Białkowie oraz w bułgarskim obserwatorium Shumen.
Było to możliwe dzięki wykonaniu obserwacji w kilku pasmach światła widzialnego. Warto zaznaczyć, że takie obserwacje zdarzają się rzadko. Są one bowiem dość wymagające ze względu na krótki czas trwania większości rozbłysków. Stoi to w wyraźnej opozycji do masowych, bardzo precyzyjnych obserwacji rozbłysków gwiazdowych uzyskanych dzięki misjom Kepler i TESS. Te obserwacje jednak są wykonywane tylko w jednym paśmie promieniowania, co uniemożliwia wyznaczenie zmian temperatury w trakcie zjawiska.
W powszechnie przyjmowanym do tej pory podejściu, wydzieloną podczas rozbłysku energię szacowano przyjmując, że temperatura w jego trakcie nie zmienia się istotnie, a zmiany jego jasności wynikają przede wszystkim ze zmian jego powierzchni. Udało nam się pokazać, że to właśnie zmiany temperatury rozbłysku poprawnie definiują jego całkowitą energię, zaś zmiany powierzchni są mało istotne.
Istotnym elementem tej pracy jest także zaproponowanie, w jaki sposób można poprawić analizę masowych obserwacji z misji TESS. Zasugerowaliśmy możliwość estymacji maksymalnej temperatury obserwowanego rozbłysku znając jedynie jego amplitudę oraz typ widmowy gwiazdy, na której on wystąpił. Pozwoliłoby to wyraźnie polepszyć nasze rozumienie tych zjawisk. Aby przekonać się, czy to podejście jest w pełni uzasadnione, będziemy potrzebować wyraźnego powiększenia liczby obserwacji rozbłysków w kilku pasmach światła widzialnego.